Strona główna

Spis treści

Umiłowani w Chrystusie Panu bracia i siostry!

Suplikacje papieża Urbana VIII

Wielkanoc 2020

Jak w obecnej trudnej sytuacji przeżyć Wielki Tydzień?

O POSTACH

MANIFEST WIARY

Prymasa Stefana Kardynała Wyszyńskiego "Społeczna Krucjata Miłości"

CNOTA UMIARKOWANIA


Umiłowani w Chrystusie Panu bracia i siostry!

Na ten trudny czas wskazywałem jako patrona błogosławionego biskupa Władysława Gorala, przez prawie 5 lat więzionego w betonowym bunkrze, w niemieckim obozie koncentracyjnym, bez możliwości kontaktu z innymi, bez sakramentów św., bez dostępu do Pisma Świętego, brewiarza czy książek. Ostatni raz przyjął Komunię św. podczas pobytu w więzieniu na zamku lubelskim jesienią 1939 r. Te udręki nie tylko nie przeszkodziły, ale wręcz stały się jego drogą do świętości.

Wiem, jak dla wielu osób bolesne jest to, że nie mogą przychodzić do kościoła na Mszę św.

Dziś pragnę wskazać jeszcze jedną patronkę - św. Faustynę Kowalską.

W Wielkim Poście w roku 1937 przebywała w szpitalu. Opisuje ona pewne doświadczenie i korzyści jakie z tego wynikły: "Lekarz mi nie pozwolił pójść do kaplicy na Pasję, chociaż miałam gorące pragnienie, jednak modliłam się we własnej separatce. Nagle usłyszałam dzwonek w sąsiedniej separatce i weszłam, i oddałam usługę ciężko choremu. Kiedy wróciłam do swej separatki, nagle ujrzałam Pana Jezusa, który mi rzekł: córko Moja, większą mi sprawiłaś radość oddając Mi tę usługę, aniżeli byś się długo modliła. Odpowiedziałam: przecież nie Tobie, o mój Jezu, usłużyłam, ale temu choremu. I odpowiedział mi Pan: tak, córko Moja, cokolwiek czynisz bliźniemu - Mnie czynisz."

My mamy, ograniczoną co prawda, ale jednak możliwość, przyjmowania sakramentów św. Pamiętajmy w modlitwie o chorych na oddziałach zakaźnych, którzy nie mogą przystąpić do spowiedzi, Komunii św. i namaszczenia chorych. Korzystajmy z transmisji nabożeństw, nie tylko oglądając, ale modląc się w łączności z Kościołem i przyjmując Komunię duchową. Nic nie zastąpi udziału we Mszy św. w kościele i Komunii sakramentalnej, lecz kiedy nie możemy uczestniczyć w liturgii, skorzystajmy z tej namiastki, jaką daje transmisja.

Skoro Pan Bóg dopuścił do tych wydarzeń, mogą się one okazać czasem łaski, a nie zatracenia dusz, jak chciałby zły duch. Zagrożenie epidemią jest z pewnością wezwaniem do nawrócenia dla grzeszników. Jest też niewątpliwym wezwaniem do modlitwy i uczynków miłosierdzia dla pobożnych. Otwarte Serce Zbawiciela, skarbiec Bożego miłosierdzia, zlewa na nas strumienie zmiłowania i łaski. To Serce, które nie przestało płonąć ku nam miłością, jest schronieniem dla pobożnych, a dla pokutujących otwartą bramą zbawienia.

Św. Piotr Apostoł pisze: "Czas bowiem, aby sąd się rozpoczął od domu Bożego. Jeżeli zaś najpierw od nas, to jaki będzie koniec tych, którzy nie są posłuszni Ewangelii Bożej? A jeżeli sprawiedliwy z trudem dojdzie do zbawienia, gdzie znajdzie się bezbożny i grzesznik? Zatem również ci, którzy cierpią zgodnie z wolą Bożą, niech dobrze czyniąc, wiernemu Stwórcy oddają swe dusze!"


Suplikacje papieża Urbana VIII

Przed oczy Twoje Panie winy nasze składamy,
A karanie które za nie odbieramy, przyrównywamy.
Jeżeli uważamy złości, któreśmy popełnili,
Mniej daleko cierpimy, niżeliśmy zasłużyli.
Cięższe jest to, czego się znamy być winnymi,
A lżejsze to, co ponosimy.
Karę za grzechy dobrze czujemy,
A przecież grzeszyć poprzestać nie chcemy.
Pośród plag Twoich niedołężność nasza wielce truchleje
Wszakże w nieprawościach żadna się odmiana nie dzieje.
Umysł utrapieniem srodze ściśniony,
A upór w złem trwa nic nie poruszony.
Życie w uciskach prawie ustaje
Złych jednak nałogów swoich nie poprzestaje.
Jeżeli nawrócenia łaskawie czekasz, my się nie poprawujemy
Jeżeli sprawiedliwie karzesz, wytrwać nie możemy.
Wyznajemy z płaczem w karaniu, czegośmy się dopuszczali,
A po nawiedzeniu zapominamy, czegośmy dopiero płakali.
Gdy miecz swój na nas podniesiony trzymasz, wieleć obiecujemy,
A gdy go spuścisz, obietnic wykonać nie chcemy.
Kiedy nas karzesz prosimy, abyś się zmiłował,
A gdy przestaniesz pobudzamy Cię znowu, abyś nam nie folgował.
Oto nas masz korzących się Tobie Wszechmogący Boże.
Wiemy, iż jeżeli miłosierdzie nie odpuści,
sprawiedliwość słusznie nas zagubić może.
Racz nam tedy dać, o co żebrzemy, lubośmy nie zasłużyli,
Któryś nas z niczego stworzył, abyśmy Cię prosili.


Wielkanoc 2020

Umiłowani w Chrystusie Panu bracia i siostry!

Ten trudny czas, w którym przyszło nam świętować Wielkanoc, ukazał dwie kontrastujące rzeczywistości: współczesny świat pełen pychy, urojeń, że panujemy nad naturą, przekraczamy ją i dowolnie nią sterujemy, a z drugiej strony wielką pokorę Boga, który w swoim Synu przyjął ludzką naturę, w ludzkiej postaci wydał się na mękę i śmierć krzyżową, najokrutniejszą i najhaniebniejszą. Jak pisał biskup Meliton z Sardes: "On zstąpił z nieba na ziemię dla cierpiącego człowieka i przyoblókłszy się w jego ciało w łonie Dziewicy wyszedł stamtąd jako człowiek. Biorąc ciało podległe cierpieniu, wziął na siebie mękę cierpiącego człowieka i zniszczył ją. Duchem zaś, który nie mógł umrzeć, zabił śmierć - morderczynię człowieka. On jest Tym, który okrył hańbą śmierć, a diabła pozostawił w nieutulonym żalu, jak Mojżesz faraona."

Pycha świata, który wyparł Boga ze swej świadomości, a nauki empiryczne uczynił nową religią zawaliła się na naszych oczach. Choć wydawało się, że medycyna może prawie wszystko, w starciu z maleńkim wirusem okazała się słabą, bezradne okazały się też instytucje państwowe, a zwłaszcza międzynarodowe./ Dawniej przy koronacji papieża palono strzępki pakuł, a kardynał kamerling obwieszczał: "tak przemija chwała świata". Pycha światowa ma swój przebłysk, a za chwile pozostaje tylko swąd i odrobina popiołu, którą rozmiata wiatr.

Pokora Syna Bożego prowadzi do wiecznej chwały: Chrystusa, który stał się posłuszny aż do śmierci, a była to śmierć na krzyżu, Bóg wywyższył ponad wszystko i dał Mu imię, które jest ponad wszelkie imię. Krew Chrystusa przelana na krzyżu ma przeogromną moc: "przed nią ucieka nieprzyjaciel, gdy ujrzy rozjaśnione krwią prawdy usta wiernych - odrzwia świątyni poświęconej Chrystusowi - jak pisał św. Jan Chryzostom. - Chcesz poznać moc tej krwi? Wypłynęła ona z samego krzyża i wzięła początek z boku Zbawiciela. Woda była obrazem chrztu, a krew Eucharystii. Żołnierz więc przebił Mu bok i otworzył wejście do świątyni, a my znaleźliśmy tam cudowny skarb i cieszymy się ze wspaniałych bogactw."

Św. Piotr mówi: zostaliśmy wykupieni nie srebrem lub złotem, co przemija, ale drogocenną krwią Chrystusa, jako Baranka niepokalanego.

Pycha światowa upada, pokora Syna Bożego prowadzi do całkowitego zwycięstwa. Chrystus posłuszny, aż do śmierci krzyżowej został wywyższony ponad wszystko. Na Jego Imię zgina się każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych. Pan Jezus pokonał diabła, który dzierżył władzę nad śmiercią. Szatan został już pokonany! Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca! Oto nasza nadzieja! Krew Chrystusa jest nasza mocą w walce duchowej, jaką toczymy. Zachęca nas św. Paweł: Bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła. Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich. Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko. Stańcie więc do walki przepasawszy biodra wasze prawdą i oblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość, a obuwszy nogi w gotowość głoszenia dobrej nowiny o pokoju. W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego. Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże - wśród wszelakiej modlitwy i błagania. Przy każdej sposobności módlcie się w Duchu!

Umiłowani bracia i siostry! Przyjmijcie życzenia świąteczne.
Niech czas przeżywania tajemnicy Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa będzie okazją do osobistego spotkania się ze Zbawicielem w modlitwie i rozważaniu. Niech światło wielkanocnego poranka rozświetla naszą trudną i złożoną rzeczywistość. Naśladujmy Pana Jezusa w Jego pokorze i uniżeniu, abyśmy mogli w Nim odnieść zwycięstwo, mocą Jego przelanej Krwi, otrzymać Jego błogosławieństwo na tym świecie i zasłużyć na chwałę w niebie.

Jak w obecnej trudnej sytuacji przeżyć Wielki Tydzień?

W życiu Kościoła i w liturgii, Wielki Tydzień jest bardzo szczególnym czasem. W te dni rozważamy najważniejsze tajemnice naszej katolickiej wiary - Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie naszego Pana Jezusa Chrystusa. Przepisy państwowe ograniczają ilość osób, które mogą brać udział w nabożeństwach: 5 osób (wyłączając kapłana i posługujących). W tej wyjątkowej sytuacji postarajmy się dobrze, duchowo przeżyć ten czas.

Spotykajmy się w gronie rodzinnym na modlitwę przy domowym ołtarzyku lub przy stole, a także wspólnie czytajmy Pismo Święte. Można skorzystać z transmisji Mszy św. i nabożeństw przez telewizję, radio albo internet. Choć nic nie zastąpi uczestnictwa w liturgii Kościoła, oglądając transmisje nabożeństw starajmy się nie rozmawiać, nie jeść itp., ale w skupieniu słuchać Słowa Bożego i modlić się.

Wielki Tydzień rozpoczyna się Niedzielą Palmową. Umieśćmy palmę w widocznym miejscu. Możemy ją zrobić sami z gałązek czy kwiatków, które właśnie się rozwijają. Odczytajmy wspólnie też opis Męki Pańskiej z Ewangelii wg św. Mateusza z podziałem na role (Mt 26,14-27,66).

Wielki Post to czas przystępowania do sakramentu pokuty i pojednania, a dzisiaj się zastanawiamy jak to zrobić. Warto przypomnieć, że każdego katolika obwiązują przykazania, które mówią, aby przynajmniej raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty oraz w okresie wielkanocnym przyjąć Komunię św. Czas przyjęcia Komunii św. obowiązuje od Środy Popielcowej tj. od 26 lutego 2020 do Niedzieli Trójcy Świętej tj. do 7 czerwca 2020. W naszej parafii okazja do spowiedzi jest zawsze przed Mszą św., a w Wielki Czwartek i Wielki Piątek będzie również możliwość po nabożeństwie wieczornym. Zwykłym miejscem spowiedzi jest konfesjonał. W obecnych warunkach można umówić się z kapłanem na sakrament pokuty także na zewnątrz kościoła, jak na pielgrzymce. Duchowni nie mogą w sposób nieuprawniony korzystać z rozgrzeszenia ogólnego. Nie jest możliwa spowiedź przez środki komunikacji np. telefon czy internet.

Kościół naucza, że indywidualna spowiedź oraz rozgrzeszenie stanowią jedyny zwyczajny sposób, przez który wierny, świadomy grzechu ciężkiego, dostępuje pojednania z Bogiem. W wyjątkowej sytuacji niemożności wyspowiadania się, wzbudzenie żalu doskonałego za grzechy oraz szczere pragnienie (postanowienie) wyspowiadania się kiedy będzie taka możliwość, sprawia odpuszczenie grzechów.

Katechizm Kościoła Katolickiego mówi o tym czym jest doskonały żal za grzechy: Gdy żal wypływa z miłości do Boga miłowanego nade wszystko, jest nazywany <żalem doskonałym> lub <żalem z miłości>. Taki żal odpuszcza grzechy powszednie. Przynosi on także przebaczenie grzechów śmiertelnych, jeśli zawiera mocne postanowienie przystąpienia do spowiedzi sakramentalnej, gdy tylko będzie to możliwe.

Akt żalu doskonałego nie umniejsza w żaden sposób wagi sakramentu pokuty, ani nie zwalnia ze zwykłego korzystania z tego sakramentu. Wręcz przeciwnie, pokazuje jego wartość: do otrzymania przebaczenia wszystkich grzechów w takiej wyjątkowej sytuacji potrzebny jest nie tylko żal doskonały, ale też pragnienie spowiedzi. Każdy kto skorzysta z żalu doskonałego ostatecznie musi przystąpić do spowiedzi, wtedy, gdy miną przeszkody. Osoba, która wzbudzi akt żalu doskonałego i pragnie spowiedzi, już otrzymuje przebaczenie, czyli otrzymuje łaskę uświęcającą. Może zatem przyjmować Komunię świętą (w sposób sakramentalny lub duchowy). Przy wzbudzeniu sobie aktu żalu należy także zachować pozostałe zwykłe warunki spowiedzi czyli rachunek sumienia, mocne postanowienie poprawy, zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu. Ponieważ w tym momencie nie może pokuty nałożyć spowiednik, trzeba samemu podjąć jakiś akt pokutny.

Wielki Czwartek. Jeśli nie możecie wziąć udziału we Mszy Wieczerzy Pańskiej (o 18.00) przeczytajcie w domu fragment Ewangelii o ustanowieniu Eucharystii (Łk 22,1-38). Pomódlcie się też tego dnia za kapłanów, szczególnie pamiętajcie o tych, którzy Was ochrzcili, uczyli, przygotowywali do przyjęcia sakramentów, pomódlcie się także, aby Bóg dał Kościołowi dobrych kapłanów. Odmówcie razem Modlitwę Pańską.

Wielki Piątek. Rano na stole postawcie krzyż lub umieśćcie go w centralnym miejscu domu. Jeśli nie możecie uczestniczyć w Liturgii na cześć Męki Pańskiej o godz. 15.00, odczytajcie opis Męki Pańskiej wg św. Jana (J 18 - 19) z podziałem na role. Adorujcie Krzyż w milczeniu, możecie go ze czcią ucałować.

Wielka Sobota. Niech to będzie czas ciszy i spokoju. Tego dnia Ciało Chrystusa spoczywa w grobie. Znajdźmy czas na modlitwę przed Najświętszym Sakramentem wystawionym w ołtarzu Grobu Pańskiego. Do zachodu słońca obowiązuje post.

Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego. W sobotę wieczorem, po zachodzie słońca, rozpoczynamy uroczysty obchód świąt Zmartwychwstania Pańskiego. W kościele o godz. 19.30 będzie sprawowana liturgia Wigilii Paschalnej. To najważniejsza i najbardziej uroczysta liturgia w ciągu całego roku. Jeśli nie możecie w niej uczestniczyć, zapalcie świecę i postawcie ją nas stole. Pomódlcie się, dziękując Panu Bogu za Jego miłość w całej historii, od stworzenia świata. Szczytem tej miłości jest śmierć Pana Jezusa na krzyżu, oraz Jego zmartwychwstanie. Po dniach wielkiego postu zabrzmi uroczyste Alleluja, oznajmiając nam, że Chrystus zmartwychwstał i żyje pośród nas. Zaśpiewajcie jakąś pieśń wielkanocną np. Zwycięzca śmierci.

Niedziela Zmartwychwstania. Rano bicie dzwonów oznajmi radość, z tego że grób Chrystusa jest pusty, że On żyje. Tego dnia i w następne, chrześcijanie pozdrawiają się słowami: Chrystus zmartwychwstał, a odpowiedzią są słowa: Prawdziwie zmartwychwstał. Przygotujcie dobre śniadanie wielkanocne, które rozpoczniecie modlitwą: "Panie Jezu Chryste, zasiądź między nami przy stole wielkanocnym, udziel nam radości Twego Zmartwychwstania; niech się okażemy Twoimi uczniami, a stół nasz niech będzie znakiem pojednania i wzajemnej życzliwości. Amen". Dziękujcie Pani Jezusowi, że przez swoją śmierć na krzyżu i Zmartwychwstanie obdarzył was życiem wiecznym.

W te trudne dni, kiedy ograniczamy z konieczności spotkania z innymi, a także nie możemy uczestniczyć w nabożeństwach w kościele, niech patronuje nam bł. biskup Władysław Goral. Ostatni raz przyjął Komunię św. podczas pobytu w więzieniu na zamku lubelskim jesienią 1939 r. Aż do śmierci na początku 1945 r. był więziony w betonowym bunkrze, bez możliwości kontaktu z innymi, bez sakramentów św., bez dostępu do Pisma Świętego, brewiarza czy książek. My mamy, ograniczoną co prawda, ale jednak możliwość, przyjmowania sakramentów św. Pamiętajmy w modlitwie o chorych na oddziałach zakaźnych, którzy nie mogą przystąpić do spowiedzi, Komunii św. i namaszczenia chorych. Korzystajmy z transmisji nabożeństw, nie tylko oglądając, ale modląc się w łączności z Kościołem i przyjmując Komunię duchową. Nic nie zastąpi udziału we Mszy św. w kościele, lecz kiedy nie możemy uczestniczyć w liturgii, skorzystajmy z tej namiastki, jaką daje transmisja.


O POSTACH

Przypowieść o miłosiernym ojcu i synu marnotrawnym ukazuje nam miłosierdzie Boga, który zawsze chce przebaczać skruszonemu grzesznikowi. On w sakramencie pokuty i pojednania zrzuca z nas hańbę grzechów, czyni nas nowym stworzeniem. W Jezusie Chrystusie Bóg pojednał świat ze Sobą. Może ktoś wobec tego zapytać: Po co mamy jeszcze pościć?

Jednak przykład postu dał nam sam Zbawiciel: Jezus czterdzieści dni przebywał w Duchu na pustyni. Nic w owe dni nie jadł. Mówi o tym hymn brewiarzowy: "Dałeś nam przykład o Jezu czterdziestu dni umartwienia, aby w nas ducha odnowić, wymagasz postu i skruchy." Kto pości naśladuje Pana Jezusa, odnawia się duchowo, otrzymuje umocnienie do walki ze złym duchem.

Post jest jednym z trzech filarów chrześcijańskiego życia duchowego. Człowiek, który pości, chce powiedzieć Panu Bogu, że całkowicie zdaje się na Niego, że poddaje się Jego woli. Przez post pragnie pokutować i zadośćczynić za swoje grzechy oraz zjednoczyć się z cierpiącym Zbawicielem.

Św. Piotr Chryzolog mówi: "Istnieją trzy rzeczy na których stoi wiara, wspiera się pobożność i trwa cnota. Są to: modlitwa, post i uczynki miłosierdzia. To, o co kołata modlitwa, zjednywa post, a osiąga miłosierdzie. Modlitwa, uczynki miłosierdzia i post - te trzy rzeczy stanowią jedno i dają sobie wzajemnie życie. Duszą bowiem modlitwy jest post, a życiem postu miłosierdzie. Niech ich nikt nie rozłącza, gdyż nie znają podziału. Jeśli ktoś ma tylko jedno z nich lub nie posiada wszystkich razem, ten nic nie ma. Kto się więc modli, niech pości, a kto pości, niech spełnia uczynki miłosierdzia."

Post był praktykowany już w Starym Testamencie. W Ewangelii czytamy, że faryzeusze oraz uczniowie Jana Chrzciciela dużo pościli. O swych uczniach Pan Jezus powiedział, że także będą pościć. Początkowo zachowywano post w środę i piątek, św. Augustyn mówi także o poście sobotnim. Pustelnicy i niektóre zakony praktykowały zupełne powstrzymywanie się od jedzenia mięsa, ale Kościół nigdy nie zalecał tego wszystkim wiernym. Wynika to z faktu, że sam Pan Jezus spożywał mięso, a także z opisanego w Dziejach Apostolskich widzenia św. Piotra. Apostołowie podtrzymali starotestamentalny zakaz spożywania krwi i mięsa zwierząt uduszonych. Papież Mikołaj w IX w. uznał jednak, że ten zwyczaj na Zachodzie jest niezrozumiały i zezwolił na spożywanie mięsa wszelkiego rodzaju, o ile nie jest ono szkodliwe.

Charakter postny miały też dni poprzedzające większe święta, czyli wigilie. Przygotowanie do Wielkanocy rozciągnięto na 40 dni Wielkiego Postu, a przed Bożym Narodzeniem - na Adwent.

Kościół wzywa nas: "Wszyscy wierni, każdy na swój sposób, obowiązani są na podstawie prawa Bożego czynić pokutę. Żeby jednak wszyscy przez jakieś wspólne zachowanie pokuty złączyli się między sobą, zostają nakazane dni pokuty, w które wierni powinni modlić się w sposób szczególny, wykonywać uczynki pobożności i miłości, podejmować akty umartwienia siebie przez wierniejsze wypełnianie własnych obowiązków, zwłaszcza zaś zachowywać post i wstrzemięźliwość.

"W Kościele Powszechnym dniami i okresami pokutnymi są piątki całego roku i czas Wielkiego Postu. Wstrzemięźliwość od spożywania pokarmów mięsnych należy zachowywać we wszystkie piątki całego roku, chyba, że w danym dniu przypada uroczystość. Natomiast wstrzemięźliwość i post obowiązują w Środę Popielcową oraz w piątek Męki i Śmierci Pana naszego Jezusa Chrystusa."

Wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych obowiązuje pod grzechem ciężkim osoby, które ukończyły czternasty rok życia, prawem zaś o poście ilościowym są związane wszystkie osoby pełnoletnie, aż do rozpoczęcia sześćdziesiątego roku życia. Chodzi tu o trzy posiłki dziennie, z których tylko jeden może być do syta. Rodzice winni zatroszczyć się o to, ażeby również dzieci, które nie są związane jeszcze prawem, były wprowadzane w autentycznego ducha pokuty."

Z dniami i okresami pokuty łączy się także powstrzymywanie się od organizowania zabaw hucznych, a więc dyskotek, wesel, a także od brania w nich udziału. Piątek to dzień, który w każdym tygodniu przypomina nam, że jesteśmy zbawieni przez ofiarę Pana Jezusa na krzyżu. Spojrzenie na Mękę i Śmierć Chrystusa ma nam uświadomić, jak wielkim złem jest grzech, skoro potrzeba było tak wielkiej ofiary, aby go zgładzić. Z drugiej strony ukazuje nam ogromną miłość Boga do nas, gdyż Syna swojego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Post powinien być zatem przeżywany w odniesieniu do Pana Jezusa i Jego cierpienia. Nie wolno sprowadzać go tylko do posiłków. Może być taka sytuacja, że ktoś je wyłącznie postne potrawy, a wcale nie pości. np. odchudzanie nie jest postem. Prawdziwy post ma nas zbliżać do Boga, odbudować miłość zniszczoną przez grzech, umacniać wiarę i ożywiać miłość bliźniego.

Chrześcijańska pokuta nie powinna wynikać z lęku przed karą Bożą, a raczej z chęci pójścia drogą do świętości z miłości do Boga.

Szczególną formą postu jest post eucharystyczny. Nakazuje on powstrzymać się od przyjmowania pokarmów i napojów na godzinę przed przyjęciem Komunii św. za wyjątkiem wody i lekarstwa. Stanowi on przygotowanie do Komunii sakramentalnej.

Kiedy Pan Jezus wzywał do pokuty: Jeżeli pokutować nie będziecie, wszyscy pospołu zginiecie!, nie miał na myśli najpierw czynów zewnętrznych, "wora pokutnego i popiołu", postów i umartwień, lecz nawrócenie serca, pokutę wewnętrzną. Bez niej czyny pokutne pozostają puste i bezowocne. Nawrócenie wewnętrzne skłania do uzewnętrznienia tej postawy przez znaki, gesty i czyny pokutne. Wewnętrzna pokuta chrześcijanina może wyrażać się w bardzo zróżnicowanych formach. Zresztą same przepisy postne zmieniały się w ciągu wieków. W dawnej Polsce, mimo łagodzenia przepisów kościelnych, posty były zachowywane z dawną surowością. Warto i obecnie podjąć post nieco surowszy, niż tylko to, co jest nakazane, - o ile ktoś może. Godna polecenia jest praktyka postu dotycząca ilości i obfitości poszczególnych posiłków przez cały Wielki Post. Słusznie też czyni ten, kto, dawnym zwyczajem, powstrzymuje się w Środę popielcową i Wielki Piątek także od jajek i nabiału. Można też w wybrane dni podjąć post o chlebie i wodzie, (pamiętając, że do tego nadaje się wyłącznie chleb żytni). Dobrą praktyką postną będzie abstynencja od alkoholu na czas Wielkiego Postu. Czasem może też być powstrzymanie się od czegoś, na co właśnie ma się ochotę.

Św. Ignacy Loyola pisał: "Od chleba nie ma potrzeby tak bardzo się powstrzymywać, nie jest on bowiem pokarmem, na który miałoby się tak nieumiarkowaną chęć, albo ku któremu doznawałoby się tak uporczywych pokus, jak ku innym pokarmom. Trzeba zachować większą i w większym zakresie wstrzemięźliwość od innych pokarmów, bo w tej dziedzinie i chęć do jedzenia ulega nieuporządkowaniu, i pokusa daje się bardziej odczuć. Dlatego dla uniknięcia nieładu można praktykować wstrzemięźliwość dwojako: po pierwsze - przyzwyczajając się do jedzenia pokarmów bardziej prostych. Po drugie - jeśli pokarmy są wyszukane, jedząc je w małej ilości. Im więcej ujmie się z pożywienia (uważając jednak, by nie popaść w chorobę), tym prędzej dojdzie się do słusznej miary, którą trzeba zachowywać w jedzeniu i piciu."

Wszystkie dodatkowe praktyki postne, o ile są rozsądne i szczere, są miłe Panu Bogu i przynoszą błogosławione skutki. (zwłaszcza chorzy i ciężko pracujący powinni zachować umiar, aby nie szkodzić swemu zdrowiu. Choć w obecnych czasach raczej szkodzimy zdrowiu przez obżarstwo, niż przez nadmierne posty.) Można podejmować posty w różnych intencjach, zwłaszcza jako pokutę za grzechy swoje oraz innych, o nawrócenie grzeszników, za Kościół, Ojczyznę, za bliskich, zarówno żyjących, jak zmarłych i w każdej godziwej intencji.

O znaczeniu pokuty i umartwienia przypomniała chrześcijanom Matka Najświętsza w Fatimie, gdy mówiła do trojga pastuszków: "Z wszystkiego, co tylko możecie, zróbcie ofiarę, jako zadośćuczynienie za grzechy, którymi Pan Bóg jest obrażany. I dla uproszenia nawrócenia grzeszników." Łucja, Hiacynta i Franciszek podejmowali wiele umartwień, przy każdej okazji, np. znosząc pragnienie, gdy paśli owce w upalne dni, nie jedząc chleba, itp. Gdy Hiacynta w szpitalu bardzo cierpiała, powiedziała: "Ofiaruję to za grzeszników i jako wynagrodzenie Niepokalanemu Sercu Maryi." Wiele lat później s. Łucja napisała: "Bóg pragnie, aby duszom wyjaśnić, że prawdziwa pokuta, której On obecnie żąda, to przede wszystkim ofiara z wypełnienia naszych religijnych i codziennych obowiązków."

Św. Maksymilian Kolbe pisał: "Wielu też w naszych czasach pragnęłoby poznosić wszelkie umartwienia, bo spodlony świat dzisiejszy szuka szczęścia w doczesnych, zmysłowych, a często i grzesznych przyjemnościach. Każdy jednak, kto chce się zbawić, musi pokutować."

O tym, że post jest niezbędny w życiu chrześcijanina pisał już św. Paweł: poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę, abym innym głosząc naukę, sam przypadkiem nie został potępiony. A Pan Jezus napominał swych słuchaczy: "Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych." Jedzenie i picie w nadmiarze mają niekorzystny wpływ nie tylko na zdrowie ciała, ale i na ducha. Kto więc uważa na siebie i podejmuje post, będzie żył z lżejszym sercem, z większym dystansem wobec trosk doczesnych. Postęp duchowy wymaga ascezy i umartwienia. Dla chrześcijanina to konieczna droga.

Niech pamięć o poście naszego Pana Jezusa Chrystusa na pustyni, a zwłaszcza o jego głodzie i pragnieniu, gdy był pojmany i męczony, pobudza nas do uczynków postnych.

Św. Piotr Chryzolog pisał: "To, co straciliśmy przez wykroczenia, starajmy się odzyskać postem, w którym składajmy w ofierze nasze dusze, ponieważ nic godniejszego Bogu ofiarować nie możemy, jak to potwierdza prorok, gdy mówi: Ofiarą dla Boga jest duch skruszony. Sercem skruszonym i uniżonym Bóg nie wzgardzi. A więc modlitwa, uczynki miłosierdzia i post niech będą naszą jedyną obroną u Boga, jedynym wstawiennictwem, jedną trójpostaciową modlitwą."


MANIFEST WIARY

"Niech się nie trwoży wasze serce!" (J 14,1)

Wobec coraz bardziej rozszerzającego się zamieszania w nauczaniu wiary, wielu biskupów, kapłanów, zakonników i świeckich Kościoła Katolickiego poprosiło mnie o złożenie publicznego świadectwa Prawdzie Objawienia. Jest zadaniem właściwym pasterzom prowadzić ludzi im powierzonych na drodze do zbawienia, to zaś może dziać się jedynie wówczas, gdy taka droga jest znana oraz gdy oni sami jako pierwsi nią podążają. Dlatego właśnie napominał Apostoł: "Przekazałem wam na początku to, co przejąłem" (1 Kor 15, 3).

Dziś wielu chrześcijan nie zna już nawet podstaw wiary, przy rosnącym wciąż niebezpieczeństwie, że nie znajdą już drogi, która prowadzi do życia wiecznego. Jednakowoż, podstawowym zadaniem Kościoła pozostaje prowadzić ludzi do Jezusa Chrystusa, Światłości narodów (Lumen gentium 1).

W tej sytuacji powstaje pytanie, jak znaleźć właściwy kierunek. Według Jana Pawła II, Katechizm Kościoła Katolickiego stanowi "pewną normę nauczania wiary" (Fidei depositum IV). Został on napisany dla umocnienia braci i sióstr w wierze, wierze wystawionej na ciężką próbę przez "dyktaturę relatywizmu"1.

1. Bóg Trójjedyny, objawiony w Jezusie Chrystusie

Sedno wiary wszystkich chrześcijan leży w wyznaniu Najświętszej Trójcy. Staliśmy się uczniami Jezusa, dziećmi i przyjaciółmi Boga, poprzez chrzest w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Rozróżnienie trzech Osób w Boskiej jedności (254) wyznacza fundamentalną różnicę w wierze w Boga oraz w obrazie człowieka w porównaniu z innymi religiami. Po rozpoznaniu Chrystusa, widma znikają. On jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem, który wcielił się w łonie Dziewicy Maryi dzięki działaniu Ducha Świętego. Słowo, które stało się ciałem, Syn Boga, jest jedynym Zbawicielem świata (679) i jedynym Pośrednikiem miedzy Bogiem i ludźmi (846). Dlatego też Pierwszy List świętego Jana Apostoła odnosi się do tego, kto neguje Jego bóstwo, jak do Antychrysta (1 J 2, 22), albowiem Jezus Chrystus, Syn Boga, jest odwiecznie współistotny Bogu, swojemu Ojcu (663). Z wielką stanowczością należy stawić czoła pojawieniu się dawnych herezji, które w Jezusie Chrystusie widziały jedynie wybitną osobę, brata czy przyjaciela, proroka czy przykład moralności. On jest przede wszystkim Słowem, które było u Boga i które jest Bogiem, Synem Ojca, który przyjął naszą ludzka naturę, aby nas odkupić i który przyjdzie sądzić żywych i umarłych. Jego samego uwielbiamy w jedności z Ojcem i Duchem Świętym, jako jedynego i prawdziwego Boga (691).

2. Kościół

Jezus Chrystus założył Kościół, widzialny znak i narzędzie zbawienia, który trwa w Kościele Katolickim (816). Dał swojemu Kościołowi, który "zrodził się z boku umierającego na krzyżu Chrystusa" (766), sakramentalną strukturę, która trwać będzie aż do pełnego wypełnienia się Królestwa (765). Chrystus-Głowa oraz wierni, jako członki Ciała, są jedną i tą sama osobą mistyczną (795), dlatego też Kościół jest święty, ponieważ Chrystus, jedyny Pośrednik, uczynił ją na ziemi widzialnym organizmem i nieustannie go podtrzymuje (771). Poprzez Kościół odkupieńcze dzieło Chrystusa uobecnia się w czasie i przestrzeni poprzez celebrowanie sakramentów świętych, przede wszystkim Ofiary eucharystycznej, Mszy świętej (1330). Kościół władzą Chrystusa przekazuje Boskie Objawienie, które "obejmuje także wszystkie treści nauki, łącznie z moralnością, bez których zbawcze prawdy wiary nie mogą być strzeżone, wykładane czy zachowywane" (2035). / 1.numery w tekście odnoszą się do Katechizmu Kościoła Katolickiego/

3. Porządek sakramentalny

Kościół jest w Jezusie Chrystusie powszechnym sakramentem zbawienia (776). Nie świeci własnym światłem, ale odbija niejako światło Chrystusa, które lśni na Jego obliczu, a to dzieje się tylko wtedy, gdy punktem odniesienia nie są opinia większości czy też duch czasów, ale raczej prawda objawiona w Jezusie Chrystusie, który powierzył Kościołowi Katolickiemu pełnię łaski i prawdy (819): On sam jest obecny w sakramentach Kościoła.

Kościół nie jest utworzonym przez człowieka stowarzyszeniem, którego struktura mogłaby być modyfikowana przez jego członków według własnego upodobania: Kościół jest pochodzenia Bożego. "Sam Chrystus jest źródłem posługi w Kościele. On ją ustanowił, wyposażył we władzę oraz wyznaczył posłanie, ukierunkowanie i cel" (874). Także dziś pozostaje w mocy napomnienie Apostoła, według którego przeklętym jest każdy, kto głosiłby inną Ewangelię, "nawet my lub anioł z nieba" (Ga 1, 8). Przekazywanie wiary jest nierozerwalnie związane z ludzką wiarygodnością jej przekazicieli: ci zaś, w niektórych przypadkach, opuścili tych, którzy zostali im powierzeni, wstrząsając nimi i poważnie szkodząc ich wierze. W ich przypadku wypełnia się słowo Pisma: "Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań - ponieważ ich uszy świerzbią - będą sobie mnożyli nauczycieli" (2 Tm 4, 3).

Zadaniem Magisterium Kościoła względem ludu Bożego jest: "chronić go przed wypaczeniami i słabościami", aby miał "możliwość wyznawania bez błędu autentycznej wiary" (890). To odnosi się szczególnie do siedmiu sakramentów. Najświętsza Eucharystia jest "źródłem i szczytem całego życia chrześcijańskiego" (1324). Ofiara eucharystyczna, w której Chrystus włącza nas w swoją ofiarę Krzyża, ma na celu najgłębsze zjednoczenie z Nim (1382). Dlatego też Pismo Święte udziela napomnień odnośnie warunków przyjmowania Komunii świętej: "Dlatego też kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej" (1 Kor 11, 27), zatem "Jeśli ktoś ma świadomość grzechu ciężkiego, przed przyjęciem Komunii powinien przystąpić do sakramentu pojednania" (1385). Z wewnętrznej logiki sakramentu wynika, że rozwiedzeni żyjący w związkach cywilnych, których sakramentalne małżeństwo przed Bogiem jest wciąż ważne, podobnie jak i wszyscy ci chrześcijanie, którzy nie są w pełnej komunii z wiarą katolicką, wreszcie wszyscy ci, którzy nie są odpowiednio usposobieni, nie mogą owocnie przyjąć Najświętszej Eucharystii (1457), ponieważ w ten sposób nie prowadzi ich ona do zbawienia. Wyjaśnianie tego jest uczynkiem miłosierdzia względem duszy.

Uznanie grzechów w spowiedzi świętej przynajmniej jeden raz w roku stanowi jedno z przykazań Kościoła (2042). Kiedy wierzący nie wyznają już swoich grzechów, otrzymując ich odpuszczenie, próżnym staje się zbawienie przyniesione przez Chrystusa; On przecież stał się człowiekiem, aby odkupić nas od naszych grzechów. Władza przebaczenia, którą Zmartwychwstały przekazał Apostołom i ich następcom w biskupstwie i kapłaństwie, odpuszcza grzechy ciężkie i powszednie popełnione po chrzcie. Obecna praktyka spowiedzi uwidacznia, że sumienia wierzących nie są dziś wystarczająco formowane. Miłosierdzie Boże jest nam dane, abyśmy wypełniali Jego przykazania i tak przylgnęli do Jego woli, nie zaś abyśmy unikali wezwania do nawrócenia (1458).

"Kapłan prowadzi dalej dzieło odkupienia na ziemi" (1589). Święcenia, które nadają kapłanowi "świętą władzę" (1592), są nie do zastąpienia, ponieważ poprzez nie Jezus staje się sakramentalnie obecny w swoim zbawczym działaniu. Kapłani wybierają dobrowolnie celibat jako "znak nowego życia" (1579). Chodzi o dar z siebie samego na służbę Chrystusa i Jego Królestwa, które nadchodzi. Aby udzielić ważnie święceń w trzech stopniach tego sakramentu, Kościół czuje się związany wyborem dokonanym przez samego Pana, "z tego powodu nie są możliwe święcenia kobiet" (1577). W tym kontekście, mówienie o dyskryminacji kobiety jawi się wyraźnie jako błędne rozumienie tego sakramentu, który nie dotyczy ziemskiej władzy, ale reprezentować.

4. Prawo moralne

Wiara i życie są nierozłączne, albowiem wiara bez uczynków spełnionych w Panu jest martwa (1815). Prawo moralne jest dziełem Bożej Mądrości i prowadzi człowieka do obiecanego szczęścia (1950). W związku z tym, "wyznacza człowiekowi drogę praktykowania dobra i osiągania jego celu" (1955). Jego przestrzeganie jest konieczne u wszystkich osób dobrej woli, aby osiągnąć wieczne zbawienie. Ten kto umiera w grzechu ciężkim bez żalu pozostanie na zawsze oddzielonym od Boga (1033). To prowadzi do praktycznych konsekwencji w życiu chrześcijan, pośród których należy wymienić te częściej dziś lekceważone (por. 2270-2283; 2350-2381). Prawo moralne nie jest ciężarem, ale jest częścią tej prawdy, która wyzwala (por. J 8, 32) i poprzez którą chrześcijanin przemierza drogę zbawienia, prawdy, która nie może być relatywizowana.

5. Życie wieczne

Wielu pyta się dziś, dlaczego Kościół wciąż istnieje skoro sami biskupi wolą działać jako politycy niż jako nauczyciele głosić Ewangelię. Spojrzenie nie powinno zatrzymywać się na kwestiach drugorzędnych, jednak bardziej niż kiedykolwiek jest koniecznym, aby Kościół podjął się właściwego mu zadania. Każde ludzkie istnienie ma nieśmiertelną duszę, która przy jego śmierci odłącza się od ciała, jednak w nadziei na zmartwychwstanie umarłych (366). Śmierć czyni definitywną decyzję człowieka za lub przeciw Bogu. Wszyscy muszą przejść sąd szczegółowy natychmiast po śmierci (1021): albo będzie jeszcze konieczne oczyszczenie albo człowiek pójdzie bezpośrednio ku szczęściu wiecznemu i będzie mu umożliwione oglądanie Boga twarzą w twarz. Istnieje jednak także straszna możliwość, że osoba, aż do końca, pozostanie w sprzeczności z Bogiem: odrzucając definitywnie Jego miłość, bezpośrednio potępi się na wieki (por. 1022). "Bóg stworzył cię bez ciebie, ale nie zbawia cię bez ciebie" (1847). Wieczność kary piekielnej jest straszną rzeczywistością, która - według świadectwa Pisma świętego - dotyczy tych wszystkich, którzy umierają w stanie grzechu śmiertelnego" (1035). Chrześcijanin przechodzi przez ciasna bramę, "bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą" (Mt 7, 13).

Milczenie o tych i innych prawdach wiary albo też nauczanie tego, co jest im przeciwne, jest najgorszym oszustwem, któremu Katechizm stanowczo się sprzeciwia. To jest ostatnia próba Kościoła, polegająca na "oszukańczej religii, dającej ludziom pozorne rozwiązanie ich problemów za cenę odstępstwa od prawdy" (675). To jest oszustwo Antychrysta, który nadchodzi "z wszelkim zwodzeniem ku nieprawości tych, którzy giną, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, aby dostąpić zbawienia" (2 Tes 2, 10).

Wezwanie

Jako robotnicy w winnicy Pana, nosimy wszyscy odpowiedzialność przypominania tych podstawowych prawd, trzymając się mocno tego, co sami otrzymaliśmy. Chciejmy mieć odwagę, aby przebyć drogę Jezusa Chrystusa z determinacją, tak by osiągnąć życie wieczne, idąc za Jego przykazaniami (2075). Prośmy Pana, aby dał nam w pełni poznać, jak wieli jest dar katolickiej wiary, poprzez który otwiera się brama życia wiecznego. "Kto się bowiem Mnie i słów moich zawstydzi przed tym pokoleniem wiarołomnym i grzesznym, tego Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w chwale Ojca swojego razem z aniołami świętymi" (Mk 8, 38). Dlatego też wzmacniamy wiarę wyznając prawdę, którą jest sam Jezus Chrystus. Pouczenie, które Paweł, Apostoł Jezusa Chrystusa, daje swojemu współpracownikowi i następcy Tymoteuszowi, skierowane jest w szczególny sposób do nas, biskupów i kapłanów. Pisał on: "Zaklinam cię wobec Boga i Chrystusa Jezusa, który będzie sądził żywych i umarłych, i na Jego pojawienie się, i na Jego królestwo: głoś naukę, nastawaj w porę, nie w porę, [w razie potrzeby] wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z całą cierpliwością, ilekroć nauczasz. Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań - ponieważ ich uszy świerzbią - będą sobie mnożyli nauczycieli. Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom. Ty zaś czuwaj we wszystkim, znoś trudy, wykonaj dzieło ewangelisty, spełnij swe posługiwanie! (2 Tm 4, 1-5).

Oby Maryja, Matka Boga, wybłagała nam łaskę trwania w wyznawaniu prawdy Jezusa Chrystusa bez zachwiania. W jedności wiary i modlitwy.

Gerhard Kardynał Müller Prefekt Kongregacji Nauki Wiary w latach 2012-2017


Prymasa Stefana Kardynała Wyszyńskiego "Społeczna Krucjata Miłości"

1. Naprzód pokój i dobro najbliższym, a więc rodzinie, żonie, mężowi, dzieciom, rodzeństwu, starym rodzicom i wszystkim, którzy należą do bliższej lub dalszej rodziny i domowników. Posłuchajmy doświadczonego Nauczyciela narodów, świętego Pawła: Mężowie, miłujcie żony i nie bądźcie dla nich przykrymi. Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom we wszystkim, bo to jest miłe Panu. Ojcowie, nie rozdrażniajcie waszych dzieci, aby nie traciły ducha (Kol 3, 18 n).

Duch wzajemnej miłości, wyrozumiałości i pomocy, a gdy potrzeba - duch ofiary i wyrzeczenia się siebie, niech będzie wzajemną szkołą rodziny. Z wielkim szacunkiem odnoście się do starych rodziców, którzy już wypełnili zadanie życia, a dziś, pełni zasług, mają prawo do waszego serca, szacunku i godnej człowieka opieki. Niech dla nich nie zabraknie miejsca przy stole waszego domostwa. Gdy na progu waszego domu staną kapłani, pamiętajcie, co powiedział do nich Chrystus, wysyłając ich do rodzin: Do jakiegokolwiek domu wejdziecie, powiedzcie naprzód: pokój temu domowi (Łk 10,5). Otwórzcie im serca, bo przyszli do was w Imię Chrystusa, aby wam błogosławić i umocnić pokój Boży w rodzinie.

2. Nie zamykajcie progów waszego domu przed najwspanialszym darem Ojca wszelkiego życia - przed nowym życiem - dziecięciem. Jest ono znakiem zaufania, jakie Bóg ma ku wam, jest więzią jednoczącą was i najwspanialszym dziełem waszego życia, które poniesie imię wasze w przyszłość Narodu. Miejcie litość nad Narodem, który potrzebuje pomocy kołyski domowej! Pomagajcie rodzicom, ubogaconym przez Boga większą liczbą główek dziecięcych. Niech ustanie narzekanie, dziś tak modne, na brak ludzi do pracy.

3. Wychodząc z domu do pracy, wnoście wszędzie pokój Boży, życzliwe słowo, przyjazne spojrzenie - czy to w tramwaju, autobusie czy w pociągu, mijając ludzi na ulicach, czy też wchodząc do warsztatu pracy, biura i urzędu. Przyjmijcie zachętę Apostoła: Niech będzie usunięta spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważanie wraz z wszelką złością. Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni. Przebaczajcie sobie tak, jak i Bóg wam przebaczył w Chrystusie (Ef 4, 31-32).

4. Postawcie straż wargom waszym! Wypowiedzcie walkę przekleństwom, wyzwiskom, grubiańskim i obelżywym słowom, których, niestety, tak wiele w naszym codziennym życiu. Nie ulegajcie modzie, która głosi, że brutalność jest znakiem charakteru, mocy i pewności siebie. Jest ona przede wszystkim oznaką braku wychowania, skądkolwiek wychodzi - z ust czy spod pióra. Unikajcie wojny słów z otoczeniem. Nie płaćcie złym słowem za każde słowo, nie podnoście głosu na nikogo.

5. Czuwajcie nad waszymi myślami, uczuciami i głośnymi osądami. O nikim źle nie myślcie, o nikim źle nie mówcie! Wystrzegajcie się nieprzyjaznych myśli i porywczych sądów. Starajcie się wiele wyrozumieć i wiele ludziom przebaczyć. Nie dajcie się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężajcie (Rz 12, 21). Owszem, starajcie się w każdym ludzkim życiu dopatrzyć się jakiegoś dobra i umiejcie to uwydatnić.

6. Poprawiajcie obyczaj towarzyski waszego życia domowego i społecznego. Niech i tam nie panoszą się naloty złego smaku we wzajemnym obcowaniu. Poprawiajcie styl zabaw i rozrywek, obcowania przy stole, gdzie tyle naleciałości, obcych naszej kulturze narodowej, osiadło i umacnia się coraz bardziej.

7. Starajcie się przezwyciężać nieuprzejmość i niegrzeczność, które psują nam opinię w świecie, wśród odwiedzających nas cudzoziemców. Ongiś słynęliśmy z dobrych form współżycia. Dziś zła sława rozchodzi się po świecie przez obserwatorów naszego życia domowego i społecznego.

8. Wypowiedzcie zdecydowaną walkę nietrzeźwości, pijaństwu i marnotrawstwu ciężko zapracowanego grosza, gdyż to wszystko jest przyczyną wielu szkód i nieszczęść społecznych, krzywdą dla rodziny, przyczyną swarów i kłótni domowych. Pijaństwo jest przyczyną utrzymującego się ubóstwa, niskiego poziomu życia domowego i rozbicia małżeństw, męki kobiet, cierpienia i zgorszenia dzieci, które przecież są "krwią z krwi waszej". Zwłaszcza w pracy zawodowej zachowajcie trzeźwość i panowanie nad sobą, aby nie stać się przyczyną wypadków, katastrof i nieszczęść, w których padają ofiarą niewinne życia ludzkie, jak się to coraz częściej dzieje na naszych drogach.

9. W pracy zawodowej nigdy nie zapominajcie, że pracujecie nie tylko dla siebie, ale na cały Naród, podobnie jak inni pracują na was. Stąd poczucie odpowiedzialności za wykonaną pracę, sumienność i poszanowanie powierzonego wam dobra społecznego, maszyn, narzędzi, materiałów, surowca, urządzeń technicznych, które nie są waszą własnością, ale całego pracującego Narodu. I tutaj wnoście atmosferę braterskiej współpracy, pomocy, pokoju i miłości, nawet wtedy, gdy upominacie się o słuszną zapłatę lub o należyte traktowanie ludzi w pracy zależnej czy kierowanej. Tak gorąco pragniemy, aby w miejscach, gdzie ludzie pracują, poprawiła się atmosfera współżycia! Do miejsc, gdzie biją potężne młoty, niech przyjdą wrażliwe, bijące serca! Wtedy warsztaty pracy staną się błogosławionym miejscem braterskiej służby. Czyż nie byłby to upragniony owoc tylu przemian społecznych?

10. Niedostatek wielu rodzin, zwłaszcza liczebnych, ludzi starych, samotnych, opuszczonych, chorych i cierpiących niech zawsze porusza wasze serca. Pamiętajcie, że nic tak nie kształtuje ludzkich serc, nic tak nie uczy subtelności i delikatności, jak zaradzenie niedostatkom i cierpieniu innych.

11. Nawet w stosunkach politycznych, gdzie różnice poglądów najłatwiej doprowadzają do sporów i namiętności, zachowajcie spokój, umiar i opanowanie. Macie prawo i obowiązek wypowiadać z całą swobodą swoje sądy, oceny i krytyki. Dopiero wtedy dawalibyście dowód nieufności do tych, co sprawują władzę, gdybyście lękliwie milczeli. Skoro otwarcie mówicie, co was boli, wypełniacie obowiązek obywatelski. Ale i tutaj zachowujcie chrześcijański umiar i ducha pokoju, pamiętając o tym, że łatwiej jest stawiać wymagania, niż je słusznie zaspokajać. Wszystkim, którzy uważają się za waszych nieprzyjaciół, zapłaćcie modlitwą i dobrym uczynkiem.

12. Wreszcie w delikatnej dziedzinie Wiary postępujcie w duchu nauk Soboru Watykańskiego II. Wdzięczni Bogu za powołanie do Kościoła katolickiego, świadomi jego obowiązku Nauczyciela i Uświęciciela, sami czujcie swoje powołanie do czynnego apostolstwa.

ABC Społecznej Krucjaty Miłości

1. Szanuj każdego człowieka, bo Chrystus w nim żyje. Bądź wrażliwy na drugiego człowieka, twojego brata.

2. Myśl dobrze o wszystkich - nie myśl źle o nikim. Staraj się nawet w najgorszym znaleźć coś dobrego.

3. Mów zawsze życzliwie o drugich - nie mów źle o bliźnich. Napraw krzywdę wyrządzoną słowem. Nie czyń rozdźwięku między ludźmi.

4. Rozmawiaj z każdym językiem miłości. Nie podnoś głosu. Nie przeklinaj. Nie rób przykrości. Nie wyciskaj tez. Uspokajaj i okazuj dobroć.

5. Przebaczaj wszystko, wszystkim. Nie chowaj w sercu urazy. Zawsze pierwszy wyciągnij rękę do zgody.

6. Działaj zawsze na korzyść bliźniego. Czyń dobrze każdemu, jakbyś pragnął, aby tobie tak czyniono. Nie myśl o tym, co tobie jest kto winien, ale co Ty jesteś winien innym.

7. Czynnie współczuj w cierpieniu. Chętnie spiesz z pociechą, radą, pomocą, sercem.

8. Pracuj rzetelnie, bo z owoców twej pracy korzystają inni, jak Ty korzystasz z pracy drugich.

9. Włącz się w społeczną pomoc bliźnim. Otwórz się ku ubogim i chorym. Użyczaj ze swego. Staraj się dostrzec potrzebujących wokół siebie.

10. Módl się za wszystkich, nawet za nieprzyjaciół.

CNOTA UMIARKOWANIA

Umiarkowanie wg słownika jęz. polskiego: brak przesady; powściągliwość, w miarę, nie za dużo;

PŚ: "jeśli kto miłuje sprawiedliwość - jej to dziełem są cnoty: uczy bowiem umiarkowania i roztropności, sprawiedliwości i męstwa." (Mdr 8,7)

Cnota umiarkowania należy do 4 cnót kardynalnych, a więc najważniejszych z cnót ludzkich, tzn. tych, które nabywamy przez wysiłki wychowawcze i pracę nad sobą. Łaska Boża oczyszcza je i podnosi. Są one trwałą zdolnością do czynów moralnie dobrych; postawą regulującą nasze czyny i porządkującą uczucia zgodnie z rozumem i wiarą. Cnoty zapewniają łatwość i radość z życia moralnie dobrego. Człowiek cnotliwy dobrowolnie i radośnie czyni dobro, nie czując się do tego przymuszanym.

KKK: Umiarkowanie jest cnotą moralną, która pozwala opanować dążenie do przyjemności i zapewnia równowagę w używaniu dóbr stworzonych. Zapewnia panowanie woli nad popędami i utrzymuje pragnienia w granicach uczciwości. Osoba umiarkowana kieruje do dobra swoje pożądania zmysłowe. Umiarkowanie w Nowym Testamencie jest nazywane "skromnością" lub "prostotą". Powinniśmy żyć na tym świecie "rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie" (Tt 2, 12).

Mówiąc o umiarkowaniu mamy na myśli postawę i sprawność działania w sposób unikający krańcowości w danej dziedzinie. Dość często występuje ono w formie powściągliwości, czyli zdolności i sprawności opanowania siebie w korzystaniu z atrakcyjnych zmysłowo środków do celu, aby nie przeszły one w cel sam w sobie.

PŚ: "Lepsza jest odrobina, którą ma sprawiedliwy, niż wielkie bogactwo występnych, bo ramiona występnych będą połamane, a sprawiedliwych Pan podtrzymuje" (Ps 37, 16). "Nie pokładajcie ufności w przemocy ani się łudźcie na próżno rabunkiem: do bogactw, choćby rosły, serc nie przywiązujcie" (Ps 62, 11). "Nie idź za twymi namiętnościami: powstrzymaj się od pożądań!" (Syr 18, 30). "Nie dawaj mi bogactwa ni nędzy, żyw mnie chlebem niezbędnym, bym syty nie stał się niewiernym, nie rzekł: <> (Prz 30, 8-9). "Jakże mało wystarcza człowiekowi dobrze wychowanemu ... Zdrowy jest sen (człowieka), gdy ma umiarkowanie syty żołądek, wstaje on wcześnie, jest panem samego siebie". (Syr 31, 20). "Nie przebieraj miary względem żadnego człowieka i nie czyń nic bez zastanowienia" (Syr 33, 30). "Synu, w życiu doświadczaj siebie samego, patrz, co jest złem dla ciebie, i tego sobie odmów! Nie wszystko służy wszystkim i nie każdy we wszystkim ma upodobanie. Na żadnej uczcie nie bądź nienasycony ... Z przejedzenia wielu umarło, ale umiarkowany przedłuży swe życie" (Syr 37, 27-29. 31). "I jeśli kto miłuje sprawiedliwość - jej to dziełem są cnoty: uczy bowiem umiarkowania" (Mdr 8, 7). "Troski tego świata, ułuda bogactwa i inne żądze wciskają się i zagłuszają słowo, tak że zostaje bezowocne" (Mk 4, 19). "Bogatym na tym świecie nakazuj, by nie byli wyniośli, nie pokładali nadziei w niepewności bogactwa, lecz w Bogu, który nam wszystkiego obficie udziela do używania" (1 Tm 6, 17). "Dlatego też ... dodajcie ... do poznania powściągliwość, do powściągliwości cierpliwość" (2 P 1, 5-6).

Z umiarkowaniem wiąże się cnota skromności: Podstawę dobrych kontaktów międzyosobowych stanowi postawa i cnota skromności. Pod niektórymi względami jest ona podobna do pokory i często bywa z nią utożsamiana. Tu chodzi o poprzestanie na umiarkowanym cenieniu siebie i własnych wartości oraz na takcie w postępowaniu zewnętrznym. O skromności mówi się szczególnie w zakresie spraw seksualnych, ale i tu jest ona wyrazem szacunku wobec innego człowieka. PŚ: "Dumne oczy i serce nadęte, (ta) pochodnia występnych jest grzechem" (Prz 21, 4). "Nie wywyższaj siebie, abyś nie upadł i nie sprowadził hańby na swoją duszę. Pan odkryje wszystkie twe tajniki i pośród zgromadzenia cię poniży" (Syr 1, 30). "O ile jesteś wielki, o tyle się uniżaj, a znajdziesz łaskę u Pana" (Syr 3, 18). "Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie" (Mt 8, 8). "Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony" (Mt 23, 11-12). "Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem" (J 13, 14-15). "Mocą bowiem łaski, jaka została mi dana, mówię każdemu z was: Niech nikt nie ma o sobie wyższego mniemania, niż należy, lecz niech sądzi o sobie trzeźwo według miary, jaką Bóg każdemu w wierze wyznaczył" ... "Nie gońcie za wielkością. Nie uważajcie sami siebie za mądrych!" (Rz 12, 3. 16). "Niech nikt w swej pysze nie wynosi się nad drugiego. Któż będzie się wyróżniał? Cóż masz, czego byś nie otrzymał? A jeśliś otrzymał, to czemu się chełpisz, tak jakbyś nie otrzymał ? Albowiem nie w słowie, lecz w mocy przejawia się królestwo Boże" (1 Kor 4, 6-7. 20). "Wszyscy zaś wobec siebie wzajemnie przyobleczcie się w pokorę, Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje" (1 P 5, 5). "Ty bowiem mówisz: <> i <>, i <>, a nie wiesz, że to ty jesteś nieszczęsny i godzien litości" (Ap 3, 17).

W zakresie życia erotycznego umiarkowanie i skromność wiążą się z cnotą czystości. Jest to wolność od grzechów w zakresie życia seksualnego. PŚ: "Zawarłem z oczami przymierze, by nawet nie spojrzeć na pannę" (Hi 31, 1). ",Błogosławiona niepłodna, ale nieskalana, która nie zaznała grzesznego współżycia w łożu, w czas nawiedzenia dusz wyda plon. I eunuch co nie skalał swych rąk nieprawością ani nic złego nie myślał przeciw Bogu: za wierność otrzyma łaskę szczególną i dział pełen radości w Świątyni Pańskiej" (Mdr 3, 13-14). "Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą" (Mt 5, 8). "Dobrze jest człowiekowi nie łączyć się z kobietą. Ze względu jednak na niebezpieczeństwo rozpusty niech każdy ma swoją żonę, a każda swojego męża ... Pragnąłbym, aby wszyscy byli jak ja, lecz każdy otrzymuje własny dar od Boga: jeden taki, a drugi taki" (1 Kor 7, 1-2. 7). "W końcu, bracia, wszystko, co jest ... czyste ...: jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebnym - to miejcie na myśli" (FIp 4, 8). "Dla czystych wszystko jest czyste, dla skalanych zaś i niewiernych nie ma nic czystego, lecz duch ich i sumienie są zbrukane" (Tt 1, 15). "Mąż niech oddaje powinność żonie, podobnie też żona mężowi. Żona nie rozporządza własnym ciałem, lecz jej mąż; podobnie też i mąż nie rozporządza własnym ciałem, ale żona. Nie unikajcie jedno drugiego, chyba że na pewien czas, za obopólną zgodą." (1Kor 7, 3-5)

Praktyka życia

W świecie współczesnym pragnieniem wielu ludzi, chociaż nie zawsze stanem faktycznym, jest obfitość posiadanych dóbr indywidualnych, "pożądacie, a nie macie" . Cnota umiarkowania przybiera dla chrześcijan szczególnie na znaczeniu; jest ona po prostu wyznacznikiem i jakby legitymacją prawdziwego ducha uczniów Chrystusowych. Kto jej nie przejawia, niezależnie od głoszonych haseł, jest człowiekiem zmysłowym, nastawionym na pożądliwości świata. Trzeba więc akcentować postawę umiaru przez powściągliwość, i to nie tylko wtedy gdy nam czegoś realnie brakuje, ale także w warunkach, jeśli możemy to posiadać bez trudu, ale coś faktycznie przerasta nasze rzeczywiste potrzeby. Umiar w słowach - mówić to, co konieczne i wszystko, co potrzebne. Co jest przeciwne cnocie umiarkowania? W sferze wartości materialnych (ubranie, wyposażenie mieszkania, samochód, inne) - przepych, życie ponad stan, skąpstwo, gromadzenie w rodzinach nieuzasadnionych zapasów. Na terenie intelektualnym, gdzie umiarkowanie jest pokrewne roztropności - sprzeciwia się ono duchowi fanatyzmu, czyli emocjonalnemu przywiązaniu do jakiejś idei, wyłączającemu kontrolę rozumu; fanatyzm (intelektualny, czy religijny) powoduje znaczne nieporozumienia i namiętne zwalczanie innych stanowisk, aż do krwawych prześladowań włącznie. W jedzeniu i piciu - obżarstwo, łakomstwo, wybredność,

W sferze erotycznej - rozpasanie, niewstrzemięźliwość, nieczystość Kariera - zaniedbanie rodziny. niepohamowane zdobywanie wiedzy może być niebezpieczne (np. otwarcie się na okultyzm) modlitwa - zaniedbanie innych obowiązków praca, odpoczynek, zabawa i rozrywka, - brak odpoczynku, lenistwo, rozrzutność.

Jak pracować nad wykształceniem cnoty umiarkowania?

Trzeba zaczynać od przezwyciężania osobiście, na drodze pokuty i umartwienia, wrodzonych czy modnych skłonności do posiadania, do używania czegoś luksusowego, do imponowania drugim błyskotkami czy drobiazgami technicznymi, a wszystko po to, aby dojść z czasem do preferowania wartości duchowych nad materialnymi. Potrzebny jest krytycyzm wobec siebie, obserwowanie siebie, korzystanie z uwag innych ludzi, modlitwa, umartwienie Rozwijać wszystkie płaszczyzny, a nie jedną kosztem innych. Miłość pomaga harmonijnie rozwijać wszystkie dzidziny, uzdolnienia. We wszystkim potrzebny jest umiar, kontrola, żeby nie grzeszyć przesadą. Owocem umiarkowania jest pokój.

Skromność natomiast nie polega na mówieniu o sobie w formie umniejszającej, bo czasem bywa to obłudną formą szukania własnej chwały. Nawet w języku religijnym czyjeś stwierdzenie, że jest największym grzesznikiem brzmi fałszywie, bo skąd on o tym może wiedzieć, i kto mu dał prawo porównania się z innymi grzesznikami; a po drugie, jeżeli nawet takim faktycznie jest, to głoszenie tego jest powodowaniem zgorszenia i chwaleniem się złem. Unikać też trzeba ostentacyjnej skromności w zachowaniu się ("za żadne skarby nie siądę na pierwszym miejscu"), bo może się w tym ukrywać inna postać szukania poklasku ("co za wyjątkowo skromny człowiek"). Strzec się też należy wszelkiej ekstrawagancji stroju czy sposobu bycia, mówienia, obliczonych na zwracanie na siebie uwagi. Najlepiej upatrywać i praktykować skromność w kulturze życia codziennego. Jest to grzeczność wobec drugich i to równych czy młodszych, nie wysuwanie swojej osoby na pierwszy plan, ale i nie cofanie się przed obowiązkami (przynależnymi do stanowiska, pełninych funkcji), dostrzeganie innego człowieka niezależnie od jego pozycji społecznej, zwracanie uwagi na potrzeby innych osób, zwłaszcza mało znaczących, nie drażnienie innych swoimi przyzwyczajeniami, czy ekstrawaganckim sposobem bycia itd. Jest to zatem widzenie obok siebie innych i uwzględnienie ich obecności. Taka skromność łączy się z pewnym wstydem społecznym, a więc unika naruszenia godności zarówno własnej jak i innych ludzi. Umiar i kultura we wszystkim - oto znamiona prawdziwej skromności. Przeciwieństwem skromności jest, nie tylko pycha i ambicja, ale i pretensjonalność, czyli sposób zachowania się podnoszącego większe roszczenia wobec otoczenia, aniżeli upoważnia do tego reprezentowana wartość.

Czystość płciowa przy wielorakim swoim zagrożeniu w cywilizacji użycia, wymaga szczególnej pielęgnacji. Trzeba ją zacząć od wieku najmłodszego. U młodych w okresie przedmałżeńskim ważne jest przywrócenie szacunku społecznego dla dziewictwa. Zacząć trzeba od kultywowania go w sumieniach dziewcząt oraz na akcentowaniu tego szacunku u chłopców. Czystość w małżeństwie to przestrzeganie uczciwości, czyli duchowej i fizycznej wierności w miłości małżeńskiej. Akt miłości małżeńskiej jest urzeczywistnieniem zadań płynących z sakramentu, a więc jest błogosławiony przez Boga. W każdym zbliżeniu się intymnym starać się, aby ono było wspólnie przeżywaną jednością w radości oraz stanowiło płodny znak wzajemnej miłości. Ten wyraz miłości wzajemnej może i powinien być podejmowany również wtedy, gdy akt małżeński nie służy prokreacji. W pożyciu płciowym godzić się na przerwę, jakiej wymaga np. stan zdrowia czy brak psychicznych dyspozycji do właściwego przeżywania zbliżenia. Widzieć w sobie wzajemnie wciąż na nowo swoją towarzyszkę - towarzysza życia; Dysponować czasem wyłącznie dla współmałżonka, mieć wspólne zainteresowania, razem spędzać sensownie wolny czas. Sprawiać przy różnych okazjach drobne radości, świadczące o ciągłej pamięci i trwającej miłości.

Co się sprzeciwia czystości małżeńskiej?

Przede wszystkim stosowanie antykoncepcji, Czy też dobrowolne wykluczenie posiadanie potomstwa. Ale też brak kultury współżycia; W akcie małżeńskim szukanie raczej okazji do zaspokojenia własnej potrzeby psychofizycznej aniżeli do wyrażenia miłości w wzajemnym darze ciała i serca. Uważanie sprawy stosunków płciowych za mało ważną rzecz w małżeństwie i niezwiązaną z głębszym zaangażowaniem emocjonalnym. Sprowadzanie aktów pożycia małżeńskiego do rangi pospolitej rutyny, a nie wzajemnej miłości, która powinna się z czasem rozwijać i pogłębiać. Uważanie stosunków małżeńskich za grzeszne.

Żyć dobrze to nic innego jak miłować Boga całym sercem, całą duszą i całym umysłem. Dla Niego zachowuje człowiek nienaruszoną miłość dzięki umiarkowaniu.